Z poradni publicznej do prywatnej, a potem na nocny dyżur w szpitalu, czasem nawet bez zmiany fartucha - tak wygląda życie wielu polskich pielęgniarek. O sprawie napisała „Rzeczpospolita”.
Pielęgniarki zatrudniane na kontraktach potrafią pracować 300, a nawet 400 godzin na miesiąc, co oznacza, że mogą „wyrabiać” nawet 2,5 etatu - alarmuje Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych.
Etat jest zdecydowanie najbezpieczniejszą formą zatrudnienia dla pielęgniarki. Ma ona wtedy określone godziny pracy, ubezpieczenie, urlop i świadczenia socjalne. Niestety, aby zarobić na utrzymanie, pielęgniarki muszą podejmować się często pracy ponad własne siły.
Zdarzają się miejsca gdzie są wręcz zmuszane do przechodzenia na umowy cywilnoprawne, które niestety ostatecznie skutkują tym, że aby zarobić na godne życie, pielęgniarka musi szukać pracy w kilku miejscach jednocześnie.
Jak pisze „Rzeczpospolita”, pielęgniarki coraz częściej są zatrudniane przez firmy outsourcingowe, które zapewniają szpitalowi personel. Oddział lubelski OZZPiP ocenia, że pielęgniarki na umowach cywilnoprawnych stanowią 70 proc. w większości szpitali w województwie.
Więcej o sprawie: www.rp.pl
Komentarze 0
Sortuj komentarze: