Rzecznik Praw Dziecka alarmuje w sprawie liczby pielęgniarek i położnych

Niedostateczna obsada pielęgniarek i położnych podczas dyżurów oraz konieczność objęcia opieką zbyt dużej liczby pacjentów może powodować obniżenie jakości świadczeń zdrowotnych i opieki pielęgnacyjnej oraz może mieć negatywny wpływ na bezpieczeństwo zdrowotne małoletnich pacjentów – alarmuje Rzecznik Praw Dziecka Marek Michalak w wystąpieniu do Ministra Zdrowia Konstantego Radziwiłła.

Działania interwencyjne Rzecznika są reakcją na pismo Prezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położonych, która podniosła problem konieczności wyeliminowania jednoosobowych dyżurów pielęgniarek i położnych w zakładach leczniczych. - Taka praktyka nie pozwala na sprawowanie opieki z należytą starannością i z zachowaniem bezpieczeństwa pacjentów, co ma bezpośredni wpływ na występowanie zdarzeń niepożądanych, w tym także błędów medycznych – podkreśliła Zofia Małas w liście do RPD.

Rzecznik argumentując konieczność podjęcia przez Ministerstwo działań wskazał na Raport Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych z marca 2017 roku, który podaje, że wskaźnik zatrudnionych pielęgniarek na 1000 mieszkańców w bezpośredniej opiece nad pacjentem wynosi dla Polski 5,24. Wśród 13 wybranych krajów, wskaźnik ten sytuuje Polskę na ostatnim miejscu.

Marek Michalak zaznaczył, że problem w oczywisty sposób dotyczy także małoletnich pacjentów, oraz przypomniał, że ich bezpieczeństwo w czasie hospitalizacji oraz jakość udzielanych świadczeń zdrowotnych związane są m.in. z zagwarantowaniem właściwej opieki, sprawowanej przez pielęgniarki i położne.

Powołując się na przepisy ustawy o działalności leczniczej RPD wskazał, że zgodnie z nimi kierownik szpitala niebędącego przedsiębiorcą może zatrudniać większą liczbę pielęgniarek i położnych, jednak, ze stanowiska NRPiP wynika, że rzadko to robi, kierując się m.in. przesłankami ekonomicznymi.

Marek Michalak podkreślił, że rozporządzenie weszło w życie 1 stycznia 2013 r. i od tego czasu nie było nowelizowane. W ocenie RPD niezbędne jest dostosowanie przepisów prawa do obecnych warunków i rzetelne rozpoznanie potrzeb dzieci w tym obszarze, o co zaapelował do Ministra Zdrowia.

Źródło: Biuro Rzecznika Praw Dziecka

Zgodnie z art. 11 ustawy z dnia 24 lutego 2017 r. o uzyskiwaniu tytułu specjalisty w dziedzinach mających zastosowanie w ochronie zdrowia od dnia 15 listopada do dnia 15 grudnia można składać wnioski na jesienne postępowanie kwalifikacyjne przeprowadzane w terminie od dnia 16 grudnia do dnia 15 stycznia w dziedzinie szkolenia specjalizacyjnego „chirurgiczna asysta lekarza” - poinformował wiceminister zdrowia Piotr Bromber.

Zarejestruj się na naszym portalu

Wystarczy zarejestrować się raz na serwisie Pielęgniarkom aby utworzyć jedno wspólne konto, którym następnie można logować się również na Forum dla Pielęgniarek i Położnych.

REJESTRACJA
Rejestracja

Komentarze 1

Sortuj komentarze:
6 lat temu
h.steblecka

Szkoda, że chociaż zły stan zdrowia w polskiej służbie zdrowia jest zauważany przez specjalistów będących przedstawicielami różnych dziedzin medycznych to jednak nie wiele robi się w tym kierunku, aby cokolwiek zmienić. Co więcej, nie widzę szans na to, aby mogło zmienić na lepsze, jeśli nie poprawi się nakładów finansowych jakie przeznaczane są na leczenie pacjentów i na polską służbę zdrowia w ogóle. To co dzieje się aktualnie w polskiej medycynie jest ze wszech miar bardzo przykre i trudno jest pomijać te fakty. Politycy oczywiście chcieliby, abyśmy milczeli. Ale nie możemy tego robić. Trzeba ciągnąć protesty dalej i wywierać wpływ oraz presję na polityków, a także na opinię społeczną, której wsparcie jest w tym wszystkim bardzo ważne. Może dzięki temu uda się w końcu coś zmienić i wreszcie w polskiej służbie zdrowia będzie normalnie i będzie można leczyć pacjentów tak jak powinniśmy i tak jak na to zasługują. Inaczej nie można mówić w ogóle o godnym traktowaniu pacjenta, ani o jakimkolwiek wysokiej jakości leczeniu. Przecież przy aktualnym stanie finansowania, a także ilości położnych czy pielęgniarek przysługujących do opieki na jednego pacjenta można co najwyżej mówić o jako tako znośnym stanie leczenia. Nic więcej. I niestety, ale obawiam się, że prędko nie uda się tego zmienić. Nie jeśli postulaty rezydentów nie zostaną wysłuchane i jeśli nie będzie się zwiększało nakładów finansowych na ochronę zdrowia w naszym kraju.